Andreas Way/Eizo Suzuki

Andreas

Jego policzki pokryły się delikatnym rumieńcem, kiedy usłyszał od czarnowłosego komplement. Było mu bardzo miło.
-Masz jakieś plany na jutro? - spytał. - Może chciałbyś pójść ze mną na próbę? - Kiedy proponował to chłopakowi przypomniał mu się Aki. Było mu trochę smutno, że tak po prostu sobie wyszedł. Przecież mogliby się gdzieś umówić, albo wymienić numery telefonów. Widocznie nie był nim zainteresowany.

Eizo Suzuki

- nie planuję nic więc z przyjemnością - odpowiada bardzo wesoło. Łapie kuleczkę i podaje dla chłopaka
- mógłbyś mi tylko powiedzieć gdzie jest łazienka? trochę długo przebywałem w podróży i wolałbym się odświeżyć.

Andreas

Wziął kota na ręce i uśmiechnął się do chłopaka.
-Tutaj - powiedział, po czym wstał z łóżka i otworzył drzwi łazienki. Znajdowały się one przy szafie Eizo. Nie chciał mu przeszkadzać, więc wrócił na swoje łóżko.
-Przepraszam, ale jestem strasznie zmęczony i chyba muszę się przespać. - Miał nadzieję, że chłopak jakoś sobie poradzi. Gdyby jednak czegoś potrzebował, pójdzie spać później, a najpierw mu pomoże.

Eizo Suzuki

- un, nie, postaram ci się już nie przeszkadzać, w razie czego sam do wszystkiego dojdę - pomachał mu ręką i zaczął zbierać ze sobą ciuchy do przebrania się. Po czym wszedł do łazienki.

Eizo Suzuki

Zauważył, że chłopak śpi, więc ostrożnie poruszał się po pokoju aby go nie zbudzić. Gdy w końcu przeschły mu włosy, zarzucił na siebie fioletową /nie śmiej się ;P/ bluzę z kapturem a na to czarną skórzaną kurtkę, założył buty i zabierając ze sobą portfel wyszedł na zwiedzanie.
*z tematu*

Andreas

Kiedy się obudził nie słyszał nikogo w pokoju. Zerknął na zegarek stojący na jego szafce nocnej i wstał z łóżka. Wyjął z szafy czarną koszulkę na ramiączka, czarne rurki i bieliznę, a później poszedł do łazienki szybko się odświeżyć. Miał ochotę na jakąś zabawę. Nie lubił się nudzić, a coraz częściej mu się to zdarzało. Założył jeszcze swój czarny płaszcz i trampki, a później wyszedł z pokoju.

*z tematu*

Andreas

Wszedł do swojego pokoju uśmiechnięty. Jego współlokatora nie było w środku. Być może kogoś poznał i został z tą osobą, albo załatwiał jakieś swoje sprawy. Otworzył swoją szafę i wyciągnął z niej czyste ubrania, po czym założył je na siebie. Ubrany był teraz w szare rurki, czarne trampki i czarną bluzkę na ramiączka. Miał jeszcze trochę czasu do zajęć, więc usiadł na łóżku i zaczął grać na gitarze. Nie wiedział nawet, kiedy czas tak szybko mu minął. Wsypał Ashowi jedzenie, a swoją drogą kot chyba był na niego zły, że nie wrócił na noc, i włożył zeszyt do swojej czarnej torby. Pogoda była już coraz lepsza, więc założył jeszcze skórzaną ramoneskę i udał się na zajęcia.
*z tematu*

Andreas

Wszedł do pokoju i szybko wziął prysznic, a później owinięty ręcznikiem wrócił do pokoju. Usłyszał dźwięk smsa i wziął do ręki swój telefon. Przeczytał wiadomość, po czym napisał odpowiedź: Będę gotowy za jakąś godzinę :-*.
Odłożył telefon i otworzył szafę. Przymierzył chyba dziesięć bluzek, by w końcu wybrać czerwoną bluzkę na ramiączka. Miała duży dekolt i odsłaniała jego ładne kości. Założył także bardzo obcisłe czarne rurki i nowe, czarne trampki. Wieczorem będzie pewnie zimno, więc założył też czarną ramoneskę z ćwiekami na kołnierzu. Usiadł na łóżku i czekał na wiadomość od Kamijo.

Andreas

Usłyszał dźwięk smsa i przeczytał wiadomość. Schował telefon i portfel do kieszeni, a jedną ręką trzymał swoje czarne łyżwy. Był strasznie podekscytowany tym wieczorem. Przed wyjściem wstąpił jeszcze do łazienki i użył swoich ulubionych perfum, a na usta nałożył truskawkową pomadkę.
*z tematu*

Eizo Suzuki

Wszedł do pokoju z westchnięciem, jego współlokatora nie było (daheq? chyba straciłem kilka dni...)
Usiadł na swoim łóżku sięgając zaraz po kilka książek, rozkładając się wygodnie na łóżku. Przygotował sobie wszystko, blok notatnikowy, długopis, ołówek, kilka zakreślaczy... Zaczął robić sobie notatki na zaliczenie biologii medycznej.
Siedział przez długi czas, przygryzając górę długopisu, aż w końcu zaczął sobie notować najważniejsze informacje z 5 rozdziałów, które przeczytał. Miał nadzieję, że może uda mu się porozmawiać z Andreasem.

Eizo Suzuki

- ugh!! - zaczął roztrzepywać sobie włosy nieźle zdenerwowany
- nie mogę tu się skupić! ciągle mam nadzieję, że z nim pogadam! - wkłada do książki wszystkie swoje rzeczy piśmiennicze i zbiera się z łóżka, założywszy luźną fioletową bluzę na siebie wychodzi z pokoju. Podobno jest tu jakaś świetlica. Przed wyjściem jeszcze łapie za swoje mp3, telefon i klucz.
*z tematu*

Eizo Suzuki

Wpada jak szalony do pokoju, zostawia niepotrzebne rzeczy na łóżku i wylatuje, jeszcze szybko pryskając się dezodorantem. "chyba w końcu znalazłem bratnią duszę!" pomyślał z uśmiechem wylatując zaraz z pokoju jak poparzony
*z tematu*

Eizo Suzuki

Wrócił w końcu po szybkim spacerze do pokoju, położył się na łóżku, marząc, aby ten dzień wreszcie się zakończył. Zasnął.

Eizo Suzuki

Rano obudził się w nijakim humorze, wiedział, że wczorajszy dzień nie był przypadkiem...
Rozejrzał się po pokoju, po Andreasie ani śladu...
Zebrał się w sobie, aby wstać z łóżka, po czym wyszedł pod prysznic.

Eizo Suzuki

Rzucił swoje rzeczy na łóżko, przeczesując palcami wilgotne włosy. Zaczerpnął głęboko powietrza do płuc, wydychając je spokojnie. Wygłupił się, powiedział mu gdzie mieszka, powiedział, że mieszka na II piętrze... Usiadł na łóżku i zastanawiał się przez chwilę czy oby nie za szybko robił sobie nadziei na jakieś przyjaźnie...
Przestał nad tym dumać, ubrał się luźno, wyperfumował jak to miał w zwyczaji i postanowił, że popracuje dzisiaj dla odmiany cały dzień, za pół darmo. Wziął ze sobą swoją mp3, telefon, klucze, książkę z diagnostyki laboratoryjnej. Założył słuchawki, uprzednio włączająs sprzęt grający i wyszedł, zamykając za sobą drzwi.
*z tematu*