Plac przed akademikiem

Nagasawa Shuji

- Musisz znać moje imię. - Spojrzał na niego. - Ale nie dziwnie jest zwracać się do kogoś per kolor włosów, Hye?

Shin Hyeyoung

-Nieee... bo do ciebie to tak idealnie pasuje- mówiąc to uśmiech nie schodził z jego twarzy.
-Masz na imię Shuji! mogę do Ciebie mówić 'białowłosy'?
Było coś intrygującego w Tym chłopaku...

Nagasawa Shuji

- Możesz, jeśli chcesz. - odpowiedział, wzdychając. - Wstań, bo ci się spodnie ubrudzą.

Usiadł z powrotem, poklepując miejsce obok siebie.

Shin Hyeyoung

Nieznajomy zaproponował mu, żeby usiadł koło niego..
-Dziękuję.. więc tacy mili ludzie jak Ty jeszcze chodzą po tej planecie..
Powiedział rozmarzonym głosem..
-Co czytałeś zanim Ci tak niemile przerwałem lekturę białowłosy?

Nagasawa Shuji

- "Wprowadzenie do mechaniki kwantowej", nic szczególnego. - Schował książkę z powrotem do plecaka. - A ty gdzie pomykałeś?

Shin Hyeyoung

-yyyyyyyyyyyyyyyy....przepraszam, zamyśliłem się chwilkę, gdzie pomykałem?
aaaa bo poznałem tu tylko jedną osobę, która już poszła spać.. nie chciałem jej obudzić, więc poszedłem się przejść i przykułeś moją uwagę
Zoriętował się, że nadal stoi i od razu usiadł obok nowego kolegi.

Nagasawa Shuji

- Rozumiem. Czyli po prostu przyszedłeś bo się nudziłeś. - Uśmiechnął się lekko. - Zawsze jakaś rozmowa. Grasz może na czymś? Albo śpiewasz?

Shin Hyeyoung

-Kocham muzykę, acz mimo to nie umiem na niczym grać ani śpiewać.. ale wyobrażam sobie jak to jest i słucham muzyki.. na razie w pełni mnie to sadyswakcjonuje.
A Ty, mógłbyś się czymś pochwalić w tych kwestiach?

Nagasawa Shuji

- U mnie jest mniej więcej taka sama sytuacja. - Ucieszył się trochę z ich podobieństwa. - Zbytnio fałszuję i chrypię, a przy gitarze plączą mi się palce.

- Wiem za to czym jest frullato. - dodał w myślach.

Shin Hyeyoung

Chyba znajdziemy wspólne tematy, może zaczną się widywać częściej i zostaną przyjaciółmi.. Czuł się tu trochę zagubiony, z chłopakiem-śpiochem w pokoju i cieszył się, że z kimś się dogadał..
-Czyli gramy w jednej drużynie, tyle że ja nie czytam "mechaniki kwantowej"- dodał poważnym głosem, po czym wybuchnął śmiechem.
-Przepraszam, nie chciałem Cię urazić, po prostu jestem za głupi na takie książki i zwykle czytam fantastykę, horrory, bardzo lubię zombie. (broń boże fantastyka, horrory i zombie nie sa głupsze, ale są prostrze do zrozumienia i zapamiętania!)

Nagasawa Shuji

- To również czytam, również odczuwam, iż się dogadamy. - Uśmiechnął się. - Ostatnio z rzeczy o zombie czytałem komiks "The Walking Dead", całkiem fajny. Teraz po prostu wziąłem pierwszą lepsza rzecz z księgarni i czytam.

Owinął szyję dokładniej szalikiem i rozejrzał się wokół. Było za ciemno.

Shin Hyeyoung

Spostrzegłem, że poprawił szalik, nie chciałem, żeby jego włoski powypadały od zimna, bo ciężko by go było nazywać białowłosym..
-To może gdzieś pójdziemy, albo spotkamy się jutro? chyba jest Ci zimno, a ja nawet kurtki nie mam, żeby Ci ją dać.. jestem zimnolubny.
Ale mogę cię przytulić, jak oczywiście chcesz, nie będę się narzucał! Broń boże!

Nagasawa Shuji

- Nie, nie, nie jest mi za zimno! - powiedział, zaniepokojony perspektywą ponownej samotności. - Spokojnie, ja łatwo nie zamarzam.

Shin Hyeyoung

-jesteś z kimś w pokoju? możemy do Ciebie pójść, u mnie Aki śpi i nie chcę go budzić.. a zrobiło się już ciemno, a chyba nie jest bezpiecznie siedzieć w jednym miejscu nocą.
To mówiąc uśmiechnął się szerzej.

Nagasawa Shuji

- W pokoju jeszcze jestem sam, mogę przenocować. - odpowiedział zgodnie z prawdą. - Wręcz chętnie zaproszę kogokolwiek na noc.