Lodowisko

Andreas

Także jedno z bardziej lubianych miejsc, oczywiście nie tylko przez dzieciaki. Odwiedzają je nawet dorośli. Można tu spędzić bardzo miło czas, nie licząc kilku sińców, jeśli nie najlepiej jeździ się na łyżwach. Na środku terenu lodowiska jest tafla w kształcie koła, a za jej barierką jest tor. Lodowisko czynne jest przez cały rok.

Kamijo · Gość

Zajechał pod lodowisko i otworzył drzwi chłopakowi, oprócz ochrony i paru osób z obsługi nie było tu nikogo. Sam Kamijo o to zadbał wynajmując całe lodowisko dla nich.Z głośników płynęły wolne melodie a zarazem rytmiczne. Mężczyzna wyjął łyżwy z bagażnika i podał chłopakowi dłoń.

Andreas

Był bardzo zdziwony tym, że nie było tu innych ludzi.
-Zwykle ciężko się tu dostać, a dzisiaj nikogo nie ma - odezwał się i uśmiechnął do mężczyzny.
Założyli swoje łyżwy, po czym ruszyli na lodowisko. Uwielbiał jeździć na łyżwach i był w tym naprawdę bardzo dobry. Teraz jednak zamiast na jeździe, bardziej skupiał się na swoim przystojnym towarzyszu.

Kamijo · Gość

Ubrał łyżwy i sam wszedł na taflę, zrobił piruet i się uśmiechnął.- Bo to ma być wieczór dla nas i dlatego wynająłem lodowisko dla nas.- wyszeptał mu do ucha gdy do niego podjechał. Po chwili złapał go za rękę i zaczął powoli jechać w rytm muzyki.

Andreas

Otworzył usta szerzej, kiedy usłyszał słowa Kamijo. Nie spodziewał się kwiatów, ale to, to było po prostu nie możliwe. Blondyn miał chyba zbyt dużo pieniędzy, ale to przecież nie jego sprawa co z nimi robi. Cieszył się, że mężczyzna także umie świetnie jeździć na łyżwach.
-Więc teraz opowiadaj dokładnie jak było na zajęciach - powiedział i spojrzał na niego. Naprawdę był ciekaw jak to wygląda od tej drugiej strony.

Kamijo · Gość

- Myśleli że nic nie będą musieli robić, część nie potrafi zaśpiewać czysto.I to ich spóźnianie.- westchnął i puścił rękę Andreas, po czym rozpędził się po czym skoczył robiąc piruet. Wylądował czysto, nie lubił się przyznawać że kiedyś się uczył jazdy.- A tobie jak czas minął kochanie.- puścił oczko do chłopaka otwierając ramiona, czekał aż chłopak podjedzie się przytulić.

Andreas

-To było dobre - pochwalił i uśmiechnął się. Był pod wrażeniem. Sam chyba nie wylądowałby tak dokładnie.
-Niestety ja też zawsze wchodzę na zajęcia ostatni. Ale to naprawdę nie moja wina. Po prostu zawsze coś idzie nie tak - wyjaśnił. - A dzień minął zaskakująco dobrze. Bez większych problemów.
Przytulił się do Kamijo i zaczął wolno i delikatnie całować jego usta.

Kamijo · Gość

Objął go i delikatnie oddawał pocałunki. Po chwili złapał go za rękę i przejechał dalej schodząc z tafli lodu. Objął go ponownie i pocałował tym razem namiętnie. Wiedział że w domu jest już wszystko gotowe.- Kochanie teraz pojedziemy grzecznie po twoje rzeczy i pojedziemy do mnie. Tam czeka mała niespodzianka.-wyszeptał mu do ucha po czym je przygryzł.

Andreas

-Niespodzianka? - mruknął cicho prosto w jego usta i pocałował go jeszcze raz. Był ciekawy co blondyn wymyślił. Zszedł razem z nim z tafli. Ściągnęli łyżwy i wyszli na dwór. Było trochę chłodno, ale pogoda nadal była ładna. Uśmiechnął się szeroko, kiedy wiatr zaczął plątać włosy Kamijo. Wyglądał naprawdę uroczo.
Wsiedli do samochodu mężczyzny i pojechali do akademika.
*z tematu*