Shin Yoosung

Shin Yoosung

Obudził go dzwięk budzika, wyłaczył go szybko, żeby nie obudzic śpiącego nadal chłopaka. Chciał wstać, jednak uniemożliwiały mu to rece Natha, które kruczowo go obejmowały. Próbował je ściagnąc, tylko bał się, że go obudzi. W końcu mu się udało. Wstał, podszedł do szafy i wyciągnał czarne spodnie, czarna koszulke i bordowy luzny sweter, który w paru miejscach był roztargany. Poszedł wziasc szybki prysznic, po dziesieciu minutach wrócił calkiem juz ubrany.

Nathan

Spał sobie smacznie, gdy poczuł, że coś mu nie pasowało. Podniósł się na łokciu, przetarł oczy i rozejrzał się. Wszystko było na swoim miejscu, prócz Yoosunga. Jednak i on szybko się znalazł. Gdy chłopak wyszedł z łazienki, Nath tylko zerknął na niego i znów opadł na poduszki. Obrócił sie na drugi bok, odkrywając przez przypadek nogi. Jednak nie przejął się tym i poszedł dalej spać.

Shin Yoosung

Podszedł do łóżka i usiadł na nim. Spojrzał na Natha, przysunął się blizej niego, zauwazyl cos ciekawego.
- Jak bedziesz mnie tak kusił, to dzisiaj też daruje sobie szkołe - połozyl reke na jego kolanie i zaczął delikatnie smyrać go po udzie wspinając się coraz wyzej.

Nathan

- Mmmmm.... zostaw - burknął zaspanym głosem, wierzgnął nogą, zrzucając rękę chłopaka, i zaraz schował ją pod kołdrę. Przeturlał się na plecy i spojrzał na Yoosunga spod zmrużonych powiek.
- A spróbuj nie iść to... - tu ziewnął szeroko - ... to ja ci pokaże - mruknął i przymknął oczy.

Shin Yoosung

- Co mi pokazesz.?- uśmiechnął sie przebiegle. Zawisł nad nim, pochylił sie lekko i zaczal łaskotac go włosami po twarzy. - czekam na to... nie spij - mymruczał wprost do jego ucha.

Nathan

- Jeszcze nie wiem, ale mógłbym coś wymyślić - uśmiechnął się. Pacnął chłopaka lekko w głowę, by przestał go łaskotać. Odsunął się trochę, aby na niego spojrzeć.
- Przy tobie się nie da spać, nie ważne jak bardzo bym chciał - cmoknął go w policzek - i nie wiem czy to dobrze czy źle.

Shin Yoosung

- A niby czemu sie nie da? - złapał sie za głowe, połozył sie teraz całym ciezarem na chłopaku.
- co ty na to, żebyśmy gdzieś poszli po mojej szkole? - oparł się broda o jego mostek i spojrzał na niego.

Nathan

- Jesteś zbyt rozpraszający... - wyszczerzył się do niego -...i ciężki. Więc złaź ze mnie bo zaraz mnie zgnieciesz. - próbował go z siebie zrzucić, ale nie miał o tej porze ani siły, ani chęci.
- No w sumie moglibyśmy gdzies pójść.

Shin Yoosung

- Nie obchodzi mnie to - rzucił i z niego nie wstał, uśmiechnął się wrednie.
- To pomysl nad miejscem, a ja jak skończe szkołe to napisze ci sms'a, tylko podaj swój numer.

Nathan

- Czemu zawsze ja muszę wybierać... - westchnął - 696957014 i spadaj już bo chcę spać. Klucze zostaw na biurku - potarmosił mu włosy i znów próbował go zrzucić. Tym razem przyłożył sie do tego i Yoosung wylądował na ziemi
- Dobranoc - rzucił z uśmieszkiem i obrócił się do ściany.

Shin Yoosung

Zapisał szybo numer, zanim wylądował na podłodze. Syknął cicho,wstał rozmasowując sobie pośladki. Nachylił się ostatni raz nad chłopakiem.
- Zobaczymy jeszcze - wyszeptał do jego ucha. Wziąl swoja torbe i wyszedł z pokoju.
*z tematu*

Nathan

Parsknął śmiechem odprowadzając go wzrokiem. Gdy został sam przewracał sie z boku na bok próbując zasnąć. W końcu jednak dał sobie spokój, położył sie na plecach i wpatrywał się bezmyślnie w sufit. Zastanawiał się co mógł robic pod nieobecność chłopaka. Nigdy nie miał specjalnych problemów ze znalezieniem sobie zajęcia. Wystarczył jeden dzień w towarzystwie Yoosunga, by Nath tak szybko zaczął się nudzić. Wreszcie postanowił, że skoczy do księgarni po jakąś nową książkę i pójdzie posiedzieć do kawiarenki.
Wywlekł się z łóżka, ubrał się w swoje ciuchy. Rozejrzał się jeszcze czy wszystko zabrał. Gdy niczego takiego nie zauważył zamknął drzwi na klucz i skierował się w stronę swojego mieszkania, by się przebrać.
*z tematu*