Nezumi Nakazawa

Kai

Kai oparł się na łokciach, a brodę podparł o rozłożone dłonie. - Nakarmisz mnie? - zaśmiał się, po czym zamknął oczy i rozchylił posłusznie usta.
Nie widział w tej sytuacji nic dziwnego,a wizja bycia karmiony w pewnym stopniu mu się także podobała, bo nie musiał się wysilać a w tej chwili nie miał też na to dużych możliwości.

Nezumi

-Oczywiście,w końcu jestem twoim sługą-zaśmiał i zaczął karmić Kaia od czasu do czasu sam zjadając trochę.
Gdy lody się skończyły wyrzucił do śmieci opakowanie.
-Jeszcze jakieś rozkazy mój panie?-śmiejąc się ukłonił się nisko.

Kai

Oblizał usta otwierając oczy. Po czym opadł na poduszkę i wystawił rękę przed Nezumiego. - Miałeś być moją poduszką mózgu! - nadął policzki i zmarszczył brwi jak dziecko wskazując go palcem. Szybkim ruchem przykrył się kołdrą pod sam nos i zadrżał lekko. - Zimno~ - wycedził z zaciśniętych zębów.

Nezumi

-Zaraz coś na to poradzimy-uśmiechnął się. Wszedł do łóżka,położył głowę Kaia na swoim torsie. Przytulił go mocno i pocałował w usta.
-Cieplej?-zapytał.

Kai

- Yhym. - zamruczał i wtulił się w chłopaka - Cieplej! - wyszczerzył zęby, wdrapał się na jego brzuch i położył na nim. Ułożył ręce na jego klatce piersiowej i oparł o nie brodę - I jak wygodnie! - zaśmiał się zwycięsko i położył głowę blisko jego serca - Branoc... - zamknął oczy i momentalnie zasnął.

Nezumi

-Cieszę.się,że jestem dobrą poduszką-zaśmiał się. Położył rękę na jego plecach i jeździł nią w.górę i w dół.-Dobranoc-powiedział. Zamknął oczy i zasnął.

Kai

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Przetarł niechętnie oczy ziewając mocno i rozchylił powieki. Spojrzał jeszcze nieprzytomny na twarz chłopaka na którym leżał. Zmarszczył lekko brwi, poklepał go po klacie i zsunął się z łóżka bezdźwięcznie. Udało mu się to z niemałym trudem, powstrzymując się przy tym od wydania z siebie cichego jęku. Przetarł bliznę i ziewnął mocno. Spojrzał jeszcze raz na chrapiącego chłopaka i uśmiechnął się lekko. Chwycił czystą bieliznę z torby i drapiąc się po głowie wszedł do łazienki.

*z tematu*

Kai

Wszedł do pokoju trzaskając drzwiami od łazienki. - Nezumi~. - wyszczerzył zęby we wściekłym uśmiechu podchodząc do niego i wycisnął na niego całą wodę z namoczonego ręcznika. - Pobudka... - dodał już z poważną i groźną miną. - Dzięki wielkie za zrobienie mi tylu malinek w tak widocznym miejscu, mistrzu. - obrócił się na pięcie i zaczął przeszukiwać torbę w poszukiwaniu ubrań.
Cały jego dobry humor znikł dość szybko. Musiał teraz zakładać jakiś durny szalik. W lato. W to jebane gorąco. W sumie mógłby zostawić to tak jak jest, ale jakoś nie widział nic przyjemnego we wbitych w jego szyje spojrzeniach i kpinach znajomych ze szkoły.

Nezumi

Nezumi zerwał się z łóżka czując na swoim ciele lodowatą wodę.-Kurwa co ty robisz?-popatrzył na Kaia jak na psychopate. Spojrzał na jego szyję.
-Przepraszam,może rzeczywiście trochę przesadziłem-podrapał się z zakłopotania po karku i uśmiechnął się do niego przepraszająo.

Kai

Ubrał na siebie szybko białą podkoszulkę na nią bluzę i owinął dookoła szyi jakąś kolorową chustkę i zapiął bluzę. Nałożył szybko jeansy i podszedł do lodówki wyciągając z niej loda wodnego. Spojrzał katem oka na chłopaka. - Eh... Następnym razem pomyśl co robisz. - powiedział nie myśląc i rozpakował loda. Zaczął go jeść i usiadł do biurka odpalając laptopa. Dopiero wtedy doszło do niego co właśnie powiedział.
"Kurwa" zaklął w duchu i uderzył się w czoło.

Nezumi

-Wybacz,to się nie powtórzy-powiedział i wstał z łóżka. Zastanawiał się dlaczego Kai jest na niego zły. Wyjął z szafki czystą bieliznę i poszedł do łazienki.
*z tematu*

Nezumi

Wszedł z powrotem do pokoju. Podszedł do lodówki,wyjął z niej jogurt,usiadł na łóżku i zaczął jeść.

Kai

Wiesz... - zaczął kiedy usłyszał jak chłopak wchodzi do pokoju, nie odrywając wzroku od monitora - Chyba trochę przesadziłem, ale wolałbym uniknąć głupich zachowań debili z mojej szkoły. - westchnął i obrócił się do niego przodem siadając okrakiem na krześle - Chociaż nadal nie jesteś bez winy! - prychnął i kontynuował jedzenie loda.

Nezumi

-Już mówiłem że to się nie powtórzy-powiedział nie patrząc na niego. Zrobiło mu się przykro,że odebrał to jako coś złego,czego musi się wstydzić.
-Dobra,nieważne. Za parę dni zejdzie.

Kai

- Yhym. - odwrócił się z powrotem - Szkoda. - dodał zawzięcie klikając coś na klawiaturze i kończąc loda. Mimo że tak wściekł się za te malinki jedynym co mu w nich przeszkadzało to to że mógłby je zobaczyć ktoś inny. "I znowu spieprzyłem..." pomyślał w duchu i zmarszczył lekko brwi uśmiechając się błagalnie do monitora.