Dyskoteka Offtop

Adam · Gość

Przymknął oczy i wzdychał przy każdym ruchu, wbił mocniej paznokcie w jego ramiona. Po chwili przeniósł palce na jego kark, i zaczął go zadrapywać.-Szybciej.-wydyszał po czym przytulił się do chłopaka i wzdychał do jego ucha, by po chwili je przygryźć. Podrapał jego plecy teraz mocno.

Eizo Suzuki

Prowadzony przez chłopaka, zaczął spełniać jego życzenia. Gdy poczuł, jak brunet drapał go po karku, westchnął cicho. Zaś na drapanie po plecach zamruczał.
Bardzo, ale to bardzo jarało go to, co chłopak mu robił
- w Tobie? - rzucił przelotnie, zwalniając na chwilę swoje ruchy.

Adam · Gość

-We mnie.-wyszeptał mu znowu do ucha i podrapał go aż do krwi. Podniecały go reakcje mężczyzny. Wiedział że długo już to nie potrwa.-Ale po tym wszystkim idziemy się napić.-wymruczał mu do ucha po czym cicho jęknął. Zacisnął swoje mięśnie na jego członku. Swoim penisem natomiast się ocierał o jego brzuch.

Eizo Suzuki

- oczywiście - odpowiada jakby to było oczywistością i złapał go za pośladki, trzymając go stanowczo, wbijał się w niego mocno, po czym nie wytrzymując, po prostu zagryzł się na ustach chłopaka, dochodząc w nim.

Adam · Gość

Czując jak jego ciepło zalewa sperma, sam nie wytrzymał i doszedł z cichym jękiem. Jego ciałem wstrząsnęły dreszcze. Adam objął mężczyznę za szyję i pocałował go brutalnie. Gdy się odsunął spojrzał na niego unosząc jedną brew.-Mam nadzieję ze tobie również podobało się jak mi.-zaśmiał się i puścił mu oczko. Mógł to jeszcze powtórzyć, ale pewnie po paru piwach.

Eizo Suzuki

- może lepiej nie będę mówił - zaśmiał się, zdejmując chłopaka z siebie. Wytarł się i ubrał kulturalnie po czym poprawił się po raz ostatni
- idziesz? czy mam Cię zostawić samego?.

Adam · Gość

-Znajdę cię przy barze.- powiedział z uśmiechem, z jego wejścia kapała sperma. Westchnął cicho widząc jak miesza się z krwią.-Doprowadzę się tylko do porządku i przyjdę.- pocałował jeszcze mężczyznę na "pożegnanie", po czym otworzył drzwi z kabiny i go wypchnął przez nie. Sam zabrał się za oczyszczanie swojego ciała. Wzdychał co chwilę czując przyjemny ból w dolnych partiach swego ciała.

Eizo Suzuki

Strzepał z siebie niewidoczny pyłek i wyszedł do baru, aby po raz kolejny się napić. Zastanawiał się, czy w ogóle nie potraktował tego chłopaka zbyt ostro, jednak widząc po jego minie i tym, jak go pożegnał? nie sądził.
Zamówił sobie trzy piwa, które wypił na miejscu, jedno po drugim, jednym haustem.

Adam · Gość

Adam pozbierał się i ubrał. Swojej koszuli nawet nie zapiął, wychodząc z kabiny spojrzał w lustro. Z uśmiechem przeczesał palcami włosy i wyszedł z łazienki. Gdy dotarł do baru zobaczył mężczyznę sam zamówił sobie duże piwo i wypił od razu połowę.-A może zatańczymy?.-powiedział mężczyźnie do ucha po czym je przygryzł.

Eizo Suzuki

Uśmiechnął się pod nosem, parząc na piwo, które obracał w dłoniach
- nie tańczę... ale dla Ciebie zrobię wyjątek - dokończył pić, odstawił szklankę i złapał chłopaka za rękę, wyciągając na parkiet. Obrócił go lekko, przysuwając się do niego i przylepiając się do jego pleców zaczął z nim zmysłowo tańczyć
- nigdy Cię tu nie widziałem - zaczyna luźną rozmowę.

Adam · Gość

-Niedawno się przeniosłem do tego miasta.-podobał mu się ten taniec. Kręcił biodrami, po chwili się odwrócił w jego stronę i kręcą biodrami zniżył się, lecz po chwili wyprostował. Przysunął się bliżej niego zarzucając mu swoje ręce na kark dzięki temu ich twarze dzieliły zaledwie milimetry. Wsunął swoje kolano pomiędzy jego nogi i kołysał nadal biodrami. Jego ruchy były płynne.

Eizo Suzuki

- niedawno przeprowadziłeś, powiadasz? - unosi kpiąco brew, chwytając go za biodra. To, co brunet dla niego robił było dosyć ciekawym doświadczeniem.
Eizo pomyślał tylko raz, raz o tym aby go pocałować. I ten jeden razy w zupełności mu wystarczył, aby to zrobić. Złączył ich usta, w żarliwym pocałunku, nie zważając na nic dookoła.

Adam · Gość

Oddawał pocałunek z lekkim zaskoczeniem ale nie przeszkadzało mu to. Zadrapał jego skórę na karku. Ten facet rozpalał go, był brutalny i chętny do zabawy na jedną noc i to go podniecało. Po chwili się oderwał od niego.-A może zmienimy miejscówkę co?.-powiedział z uśmiechem i uniósł brew. Piosenka się akurat skończyła lecz Adam się nie odsunął od niego.

Eizo Suzuki

- to nie jest taki głupi pomysł, wiesz? - uśmiechnął się do niego, głaszcząc go po policzku
- o ile to nie będzie miejsce w którym możesz mnie zabić - zaśmiał się, otwarcie wyrażając swoje obawy, w formie żartu. Choć w sumie, Eizo uwielbiał wyzwania a jeszcze bardziej lubił komplikować ludziom życie.
Nie wspominając już o sobie... Poprzeczka coraz wyżej... Odsunął się od chłopaka, stawiając sobie za cel, aby ten trochę się bardziej postarał, jeżeli chce powtórki.
Eizo z lekkim uśmiechem mija bruneta i wraca do baru, gdzie zamawia sobie kolejne piwo.

Adam · Gość

Podszedł do niego i przytulił się do jego pleców. Pocałował go w kark i potem przygryzł to miejsce.-Nie zabiję .-wyszeptał i usiadł obok niego zamówił sobie piwo i wypił je na jeden raz. Złapał jego dłoń i wyciągnął go z dyskoteki.-To do ciebie czy do mnie>.-powiedział z uśmiechem.