Dyskoteka Offtop

Adam · Gość

Adam jęknął przeciągle i wbił paznokcie w plecy Eizo. Wygiął się w łuk aby czuć go bardziej w sobie. Wzdychał, lecz gdy czuł że zacznie jęczeć przygryzł swoją dolną wargę. z jego ust nie mogły się wydobywać takie odgłosy jak jęki.

Eizo Suzuki

Chwilę to trwało, nim zrzucił jego nogi i obrócił go na bok, szybko położył się za nim, uniósł jego nogę i znów się w nim zagłębił, mocno obijając się o jego pośladki. Ten dźwięk zawsze go nakręcał. Właściwie, wpadł na pomysł, że skoro i tak mało prawdopodobnym jest aby znów spotkał Adama...
Zacisnął mocno dłoń na jego nodze, przewrócił go na brzuch.
Wsparty na dłoniach wbijał się w niego głęboko, nachylił się nad nim i zaczął sapać mu do ucha.

Adam · Gość

Z Adama ust leciała krew od zagryzania. Gdy ten zmieniał pozycje, mężczyźnie to się podobało i to bardzo.-Jeszcze chce.-powiedział i objął go drapiąc mocno po plecach, aż do krwi. Wygiął się znowu w łuk.-Przed nami jeszcze długa noc i dzień.-nie chciał tego po prostu zakończyć.

Eizo Suzuki

Zerwał się z łóżka zaraz siadając na nim, zaczął myśleć przez chwilę
- wiesz... możesz mi powiedzieć, czy masz jakieś... świeczki i scyzoryk? bardzo potrzebuję.

Adam · Gość

Westchnął niezadowolony.-Górna szafka w biurku są.-usiadł i oparł się plecami o ścianę był ciekaw do czego ich potrzebuje, zwłaszcza że w tej szafce były jeszcze kajdanki i pejcz. Miał nadzieje że mężczyzna źle o nim nie pomyśli. Nikt nie mówił że jest grzecznym facetem.

Eizo Suzuki

Zagwizdał widząc spory asortyment, świadczący o tym jak Adam lubi się bawić. Przemycił kajdanki, łapiąc jeszcze za świeczkę i scyzoryk. Wrócił do niego i korzystając z jego pozycji, w której się znajdował, pocałował go mocno wgryzając się w jego wargi tym samym wykorzystując chwilę, zapiął kajdanki na nadgarstkach chłopaka. Z kpiącą miną odsunął się od niego
- mam nadzieję, że chociaż masz do tego gdzieś kluczyki - powalił go na łóżko (na plecy) wyciągając zapalniczkę, odpalił świeczkę i chwycił go za członka, powoli przechylając świeczkę, aby topniejący wosk zaczął na niego skapywać. Zauważając, jak Adam drgnął nie mógł wręcz się powstrzymać, puścił jego członka, lejąc na oślep wosk; zaś złapał za scyzoryk i zaczął tępą stroną jeździć po jego brzuchu, żeby z wielkim uśmiechem i chorą satysfakcją obrócić ostrze i mocno dociskając scyzoryk zostawić mu szramę, ciągnącą się na udo.

Adam · Gość

Jęknął czując ciepło na swoich jądrach. A gdy ostrze przejechało po jego ciele.-Jak dobrze.-jęknął głośno. To były wspaniałe uczucia.- Tam są liny czarne.-wskazał głową na szafkę, chciał czuć ból i w ogóle. Wypchnął swoje biodra do przodu i zaczął nimi poruszać czekając na jego dotyk.

Eizo Suzuki

- lubisz takie zabawy, prawda? - uśmiecha się do siebie szeroko, nie przestając wylewać gorącego wosku na ciało Adama, nawet i pozwolił sobie przybliżyć bardziej świeczkę, aby jej ciepło dokładnie obwieszczało mu zagrożenie.
- zastanowię się nad Twoją propozycją.

Adam · Gość

- Tak wręcz kocham.-wyszeptał i założył mu swoje ręce na kark.-Zrób ze mną co zechcesz.-wymruczał mu do ucha. Czuł ciepło świeczki więc westchnął, przyjemnie go to parzyło. Wypchnął swoje biodra znowu do góry.

Eizo Suzuki

- noooo, ale chyba nie myślisz, że tak szybko Cię zwiążę? daj mi się trochę pobawić tą świeczką... - uśmiechnął się, wysuwając ją przed jego sutki
- chociaż w sumie.. masz rację - oblizał drapieżnie wargi, zdmuchując ogień. Złapał go i siłą obrócił, aby rozszerzyć mu lekko pośladki i wsunąć świecę do środka, poruszając nią szybko. Zaraz zostawiając go tak wstał i ruszył w stronę szafki
- powiadasz, że czarna? - mówi bardziej do siebie niż do niego.

Adam · Gość

Jęknął i nabijał się na świeczkę, gdy ten wstał i usłyszał hasło.-Tak czarna obok pejczu musi być.-powiedział ostatkiem sił. Sam złapał za świeczkę i zaczął nią poruszać. Cicho pojękiwał. Miał nadzieje że zostanie za to uderzony. Ból był wspaniały.

Eizo Suzuki

Eizo złapał za linę, obrócił się i zobaczył, że Adam sam sobie dogadza
- no chyba nie - warknął zdenerwowany podchodząc do niego i wykręcił mu dłonie do tyłu, zaraz związując je, zaczął mocno zaciskać linę na jego skórze. Gdy go idealnie związał, ugryzł go w pośladek mocno, dając zaraz siarczystego klapsa
- zły uke - dodał władczo, łapiąc za scyzoryk, zaczął przecinać mu skórę na pośladkach, udach, plecach, aby rozcierać zaraz energicznymi ruchami jego krew. Zaczął powoli zlizywać resztki z dłoni, oblizując wargi
- wkurwiłem się za to co zrobiłeś.. wiesz? - powiedział cicho, siadając za nim wygodnie i przyciągnął go, wbijając się w niego (odwrócony jeździec ^^) w tym samym momencie wbił Adamowi ostrze w ramie i poruszał delikatnie rękojeścią
- jęcz dla mnie - wydyszał mu w kark.

Adam · Gość

- Nigdy nie wydam....-jego wypowiedź przerwała fala przyjemności która poczuł. Zagryzł wargi aby z jego ust nie wydobył się żaden jęk. Nabijał się na jego męskość coraz szybciej. Gdy czuł w ramieniu ostrze, z jego zaciśniętych ust wydobył się cichy jęk. Przestał zagryzać wargę i zaczął wzdychać za każdym razem. Ból przyjemności rozlewał się po jego całym ciele.

Eizo Suzuki

- jęcz dla mnie - powiedział bardziej stanowczo, mocniej dociskając ostrze
- masz dla mnie jęczeć... inaczej... - zepchnął go z siebie na łóżko, wyrywając scyzoryk po drodze z jego ramienia i oblizał je. Powoli dotykał go tępą stroną, co jakiś czas dociskając ją do jego skóry i przejeżdżał w dół. Nie robił mu tym nic, lecz tylko smaka. Odłożył scyzoryk na bok i zaczął go dotykać najdelikatniej jak tylko potrafił samymi opuszkami palców
- jęcz dla mnie - powtórzył, patrząc na niego z chorą satysfakcją.

Adam · Gość

Spojrzał na niego błagalnie i jęknął cicho. Tylko jeden jęk.-Nie będę ciągle jęczał jak mała dziewczynka.-prychnął i zaczął się wiercić.- Weź mnie we wszystkich pozycjach to zobaczymy.- puścił mu oczko i wyszczerzył usta w uśmiechu ukazując rządek białych ząbków.